„Dziadek”, debiutancka powieść autora, to wartka opowieść sensacyjno-szpiegowska, a także historyczno-przygodowa, która wymyka się standardowym definicjom. Jest to też po części historia pewnej miłości i poświęcenia wielkiego jak miłość. Czytelnik dowiaduje się o niełatwej, najeżonej licznymi przeszkodami przeszłości bohatera, w której jest miejsce dla ucieczki z kraju ogarniętego wojenną pożogą, rodzinnej tragedii, zdobywaniu przezeń zupełnie nietypowych umiejętności i wreszcie – dla międzynarodowej, pasjonującej historii wywiadowczej, gdzie oprócz wywiadu Królestwa Norwegii, CIA i GRU niemałą rolę odgrywa Cosa Nostra. A także przewija się para kombinatorów próbujących zachachmęcić niemałą sumkę dzięki współpracy z byłymi pracownikami Mossadu. Opowieść okraszona jest humorem, niewolna od refleksji i błyskotliwych odniesień historiozoficznych. I zawiera przygarść „oczek do czytelnika”, z rozszyfrowaniem których uważny (również aspirujący) erudyta nie powinien mieć problemu.